Fact-checking the Life and Death of Bluesman Robert Johnson (Polski)
nie ma nic bardziej przerażającego niż pisanie o Robercie Johnsonie, wielkim bluesowym muzyku delta odpowiedzialnym za „Me and The Devil Blues”, „Sweet Home Chicago” i „Crossroad.,”To dlatego, że potwierdzenie niemal każdego szczegółu z jego życia jest zadaniem niemożliwym. Poza kilkoma szorstkimi zdjęciami i garstką nagrań, nie wiemy prawie nic na pewno o człowieku.
opowiedzcie o tym, jak stał się tak dobry w grze na gitarze: mówi się, że sprzedał duszę diabłu na rozdrożu w Mississippi. Próbowałem to potwierdzić, ale diabeł nie odpowiada na moje Telefony-i szczerze mówiąc, nie sądzę, by jego sekretarka dawała mu już moje wiadomości. Jak powiedział kiedyś Martin Scorsese: „był czystą legendą.,”Na szczęście jest co najmniej jeden człowiek, który może nam powiedzieć co nieco o Johnsonie. To byłby David Honeyboy Edwards, przyjaciel Johnsona, i jeden z ostatnich żyjących koneksji z człowiekiem. Ledwo. W poniedziałek kończy 95 lat.
Kariera Edwardsa jest wystarczającym powodem do świętowania jego urodzin. Grał z niemal każdym bluesem, od Howlin 'Wolf przez Lighnin' Hopkins po Muddy Waters. Jest bluesowym wielkim. I w ciągu następnego tygodnia, należy upewnić się, aby sprawdzić niektóre z jego muzyki, aby przygotować się., Ale-ponownie z punktu widzenia sprawdzającego fakty—jest prawie na pewno jedynym ocalałym naocznym świadkiem jednej z najbardziej trwałych historii Johnsona: jego śmierci.
jak mówi historia, Robert Johnson spotkał swój koniec w 1938 roku na dnie butelki whisky sznurowanej strychniną. Grał na tańcu w Greenwood w stanie Missisipi, kiedy kobieta podała mu zatruty napój. W niektórych wersjach kobieta jest żoną zazdrosnego właściciela baru, który nakłania ją do otrucia Johnsona. W innych jest jego zazdrosnym kochankiem., Mama Johnsona opowiedziała Alanowi Lomaxowi, co usłyszała o otruciu syna: „jakaś zła dziewczyna lub jej chłopak dali mu truciznę i żaden lekarz na świecie nie mógł go uratować, tak mówią.”
mama Johnsona opisuje moment jego śmierci:
kiedy wszedłem tam, gdzie on, on leżał w łóżku z gitarą. Wkrótce mnie zobaczył i powiedział: „Mamo, na ciebie czekałem.””Tutaj”, powiedział i daj mi jego gitarę. „Weź i powieś to na ścianie, bo już to przechodziłem. To mnie wkurzyło, mamo., To instrument diabła, tak jak mówiłeś. I już tego nie chcę.”I umarł, gdy powiesiłem jego gitarę na ścianie.
wielu historyków bluesa twierdzi, że to tylko kolejny mit otaczający Johnsona. I to twierdzenie ma pewne poparcie. Mężczyzna, który był właścicielem posiadłości, na której zmarł Johnson, napisał podobno, że przyczyną śmierci były komplikacje z powodu kiły. Inna popularna teoria głosi, że Johnson zmarł na zespół Marfana—zaburzenie tkanki łącznej.,
to by chyba wystarczyło, by całkowicie odrzucić historię zatrutej whiskey, gdyby nie jedno: Edwards twierdzi, że tam był. Jak mówi, Johnson został otruty przez zazdrosnego chłopaka swojej kochanki. „Ten mężczyzna miał ładną kobietę i nie chciał jej stracić. A Robert miał ją zabrać” – mówi Edwards. Dodał, że mężczyzna postawił na krześle obok Johnsona napakowane trucizną kufel kukurydzianej whiskey. Wkrótce Johnson poczuł się chory i Edwards zabrał go do domu przyjaciela. Kilka dni później już nie żył., „Robert kochał whiskey i kobiety … i niektóre kobiety, które musisz zostawić w spokoju, wiesz o co mi chodzi?”
tak, kochanie. Oczywiście. I z tych wszystkich sprawdzaczy faktów, wszystkiego najlepszego, i dzięki, że zostaliście, aby dać nam wszystkim nadzieję, że kilka mitów wokół życia Johnsona może mieć ziarno prawdy.