„Great Gatsby”: a 1920s jazz playlist (Polski)
każda impreza „Great Gatsby” potrzebuje dobrej playlisty. Oto 10 wspaniałych kawałków jazzowych, które bohater F. Scotta Fitzgeralda mógł wytworzyć w ryczących latach 20.:
James P. Johnson, „Carolina Shout” (1921)
pianista Harlem stride był budującym most między ragtime ' em a jazzem, a ten numer palca busting stał się sprawdzianem dla jego konkurentów. Johnson kopnie beat lewą ręką, będąc perkusistą, stabilnym jak belka., „Shout” odnosi się do rytuałów i pieśni przyniesionych do Stanów Zjednoczonych przez afrykańskich niewolników.
Fletcher Henderson, „Shanghai Shuffle” (1924)
pianista Henderson ' s big band był laboratorium nadchodzącej rewolucji ery swingu. Ta liczba jest podnoszona na wyżyny przez Cornet Solo Louisa Armstronga: ściska, jęczy, unosi się i inaczej analizuje pojedynczą nutę z rozmycia kolejnych kątów; to czysta soulowa żywiołowość., Za nim jest wielu legendarnych graczy, w tym saksofonista tenorowy Coleman Hawkins, który kiedyś powiedział, że nocne solówki Armstronga na „Shanghai Shuffle” pozostawiły go „cichym, rozluźnionym, prawie zawstydzonym.”
Red Onion Jazz Babies,” Cake Walking Babies (From Home) ” (1924)
Armstrong rozświetla również tę sesję gwiazd, choć nie tak bardzo, jak saksofonista sopranowy Sidney Bechet, inny mistrz z Nowego Orleanu, którego melodyjne linie skaczą na słuchacza i pulsują bluesem. Nie przegap starego wokalu Clarence ' a Todda i wspaniałej Alberty Hunter., (Cakewalk był tańcem, poprzedzającym ragtime. Czerwona cebula była legendarnym barem w Nowym Orleanie.)
Duke Ellington, „East St.Louis Toodle-Oo” (1927)
może znasz ten numer z wersji Steely Dan z Lat 70. Na długo przed Donaldem Fagenem i Walterem Beckerem,” Toodle-Oo „został napisany i zagrany przez Duke' a i trębacza „Bubbera” Miley, którego technika growl i plunger stworzyły szablon dla pokoleń graczy — prosto do Wyntona Marsalisa. Jest to ziemisty i elegancki utwór Ellingtona I jego orkiestry, definitywny z okresu tzw. „muzyki dżungli”.,
Bessie Smith, „Back Water Blues” (1927)
dzięki swojemu masywnemu głosowi i emocjonalnej głębi, często skupionej za pomocą jednego intonowanego słowa, Empress Of The Blues ucieleśniała przejmującą, dawną i ponadczasową atmosferę. To uczucie, które płynie przez historię jazzu. (Coś bardzo podobnego słychać, kilkadziesiąt lat później, w nagraniach saksofonisty Johna Coltrane ' a.) Ten słynny duet z pianistą Jamesem P. Johnsonem należy do jej klasyków: „Mmmm! Nie mogę się już ruszać! Nie ma miejsca dla biednej dziewczyny.,”
Jelly Roll Morton, „Wolverine Blues” (1927)
mając przerwę od sesji Red Hot Peppers, pianista nagrał kilka utworów z rozebranym trio. Mamy tu Rolling, ragtiming, jazzowy akompaniament pianisty-kompozytora do piaskowego klarnetu Johnny ' ego Doddsa i rytmiczną esencję perkusisty Baby Doddsa. To wyjątkowy zakątek w niebie Nowego Orleanu.,
Bix Beiderbecke (z Frankiem Trumbauerem i jego orkiestrą), „Singin' The Blues (1927)
kruchy i melancholijny w tonie trębacz często jest scharakteryzowany jako Temperamentny przeciwieństwo Armstronga. Ale na jego bardzo naśladowane solo tutaj, Bix nie tylko „śpiewa” słodko, podskakuje i warczy i daje swoje nuty wstrząsnąć, smutno-eyed man wskazując na bardziej skomplikowaną historię.
Duke Ellington, „The Mooche” (1928)
nawet w swoich wczesnych czasach, Ellington ukształtował swoje brzmienie, aby zarówno uzupełniać, jak i koronować swoich solistów., Tutaj, po raz kolejny, trębacz Bubber Miley, wyginając i warcząc swoimi nutami wokół jęczących, marszowych szczepów orkiestry. „Uosobieniem soulu” jest to, jak Ellington kiedyś opisał Miley; to samo zdanie odnosi się do Duke ' a i reszty jego zespołu sublime.
Louis Armstrong and His Hot Five, „West End Blues” (1928)
łącząc majestat i prostotę, Armstrong był XX-wiecznym Mozartem. Z jego wybuchy clarion na przedniej i tylnej końcach tej melodii-zamiatanie w górę iw górę, to tak, jakby nakreślał katedrę-ustanowił nową poprzeczkę dla solistów jazzowych na nadchodzące dekady., Co za dźwięk i co za duch! Geniusz z ulicy, Armstrong otworzył drzwi możliwości dla XX-wiecznej muzyki amerykańskiej.
Louis Armstrong and his Hot Five, „I Can' t Give you Anything But Love ” (1929)
Zaśpiewaj, Louis! Armstrong robi tu wszystko, zmieniając popową melodię dnia dzięki swemu poślizgowemu wokalowi i świetlistej trąbce. Jego przyjaciel Rex Stewart, inny wielki trębacz, dobrze to zrozumiał, gdy porównał sztukę Armstronga do ” różdżki tęczy lub gromady światła słonecznego, czegoś z tego świata.,”
skontaktuj się z Richardem Scheininem pod numerem 408-920-5069, przeczytaj jego historie i recenzje na www.mercurynews.com/richard-scheinin i śledź go na Twitterze na www.twitter.com/richardscheinin