Kościół U2
kilka lat temu zaangażowałem się w duży projekt badawczy dotyczący współczesnych hymnów (czyli „hymnody”, jak to się mówi w branży). Wysłuchałem setek hymnów na Spotify; przeprowadziłem wywiady z grupą ekspertów od hymnów. Co, zapytałem ich, było najbardziej udanym hymnem współczesnym—współczesnym następcą „Morning Has Broken” czy „Amazing Grace”? Niektórzy cytowali niedawno napisane tradycyjne hymny kościelne; inni wspominali pieśni popularnych muzyków chrześcijańskich., Ale jeden z uczonych wskazał w innym kierunku: „jeśli jesteś skłonny do liberalnej interpretacji terminu „hymn”, to najbardziej słyszanym, najbardziej udanym hymnem ostatnich kilku dekad może być „I Still Haven' t Found What I 'm Looking For” autorstwa U2.”
większość ludzi uważa U2 za szalenie popularny zespół rockowy. Właściwie, to szalenie popularny, na wpół skrycie chrześcijański zespół rockowy. W pewnym sensie wydaje się to oczywiste: piosenka na jednym z ostatnich albumów nosiła tytuł „Yahweh”, a gdzie indziej ulice nie mieliby nazwy?, Ale nawet krytycy i fani, którzy mówią, że wiedzą o chrześcijaństwie U2, często nie doceniają tego, jak ważne jest to dla muzyki zespołu i dla fenomenu U2. Efektem tego był niespotykany w popkulturze podział. Podczas gdy świeccy słuchacze mają tendencję do myślenia o religijności U2 jako kaznodziejskim ubieraniu okien, religijni słuchacze postrzegają wiarę jako centralny element tożsamości zespołu. Dla jednych teksty Bono są treacly frazes, na granicy nonsensów; dla innych są rozważne, poszukujące i głębokie medytacje nad wiarą.,
Christianity Today regularnie obejmuje U2, nie tylko jako kolejny chrześcijański zespół rockowy, ale jako jeden ze szczególnych znaczeń. W 2004 roku czasopismo opublikowało artykuł o „cienkiej eklezjologii” Bono—jego niechęci do przynależności do kościoła-który wywołał debatę na temat zdrowia zorganizowanej religii. Rowan Williams, ówczesny arcybiskup Canterbury, poruszył kwestię wiary Bono w fascynującym wykładzie z 2008 roku na temat miejsca zorganizowanej wiary w społeczeństwie świeckim., „Get up Off Your Knees: Preaching the U2 Catalog” jest jedną z kilku książek eksplorujących idee teologiczne w tekstach Bono. W kościołach na całym świecie odbywają się”U2charists” —pełne nabożeństwa, podczas których tradycyjna muzyka kościelna jest zastępowana przez U2 pieśniami. Kilka lat temu, ksiądz Episkopalny, którego znam, pomógł zorganizować jeden w Kościele w New Jersey; nabożeństwo, które zawierało ogromne nagłośnienie, oświetlenie sceniczne, koktajle i ognisko, zebrało około czterdziestu tysięcy dolarów na sierociniec w Kamerunie.,
wiele zamieszania wokół wiary U2 wynika z faktu, że nigdy nie byli „oficjalnie” chrześcijańskim zespołem rockowym. Niejednoznaczność sięga początków zespołu, w Dublinie pod koniec lat siedemdziesiątych, podczas kłopotów. W kraju podzielonym wzdłuż linii sekciarskich niewiele o zorganizowanej religii było atrakcyjnych. U2 byli nastolatkami, kiedy się spotkali (Larry Mullen Jr., perkusista, miał zaledwie czternaście lat), ale zaczynali dostrzegać poza tradycjami wiary swoich rodzin., Ojciec Bono był katolikiem, matka Anglikanką. Adam Clayton (basista, Anglik) i David Evans (The Edge, Walijczyk) pochodzili z protestanckich środowisk; Mullen miał irlandzko-katolickich rodziców. W” North Side Story: U2 in Dublin, 1978-1983 „Niall Stokes, redaktor irlandzkiego magazynu muzycznego Hot Press, pisze, że członkowie U2 byli” przygotowani”, aby zapytać, co to znaczy być Irlandczykiem. Byli ” tak blisko, jak można było się w tym czasie, w Irlandii, która była monokulturowa w nadzwyczajnym stopniu, do lukrecji wszelkiego rodzaju narodowości i wyznań.,”
ich zerwanie z zorganizowaną religią było prawdopodobnie nieuniknione. Ale to nadal było traumatyczne, dlatego być może prawie każdy album U2 zawiera piosenkę o ich decyzji przynależności do zespołu, a nie kościoła. („Jeden”, na przykład, jest o wyzwaniach łączenia się ze swoimi przyjaciółmi, aby spróbować znaleźć Boga na własną rękę.) Greg Garrett, profesor angielskiego na Baylor, Baptist university w Waco w Teksasie, wyjaśnia brak identyfikacji religijnej U2 w swojej książce ” we Get to Carry Each Other: the Gospel According to U2.,”W szkole średniej Bono, The Edge i Mullen zbliżyli się do Wspólnoty Wyznaniowej zwanej Shalom, której członkowie Bono opisali jako żyjący na ulicach Dublina „jak chrześcijanie z pierwszego wieku.”Grupa była dużą obecnością w ich życiu podczas nagrywania dwóch pierwszych albumów U2,” Boy ” i „October” („Gloria”, Najlepsza piosenka na „October”, ma refren liturgiczny, śpiewany po łacinie). Punkt zwrotny nadszedł wraz z rozpoczęciem trasy” October”: the Edge ogłosił, że chce opuścić U2, ponieważ bliźniacze żądania pobożności i sławy rocka nie mogły być pogodzone., („Jeśli Bóg miał coś do powiedzenia na temat tej trasy, powinien był podnieść rękę nieco wcześniej” – powiedział menadżer zespołu, Paul McGuinness.) Ostatecznie U2 pozostali razem: Bono, Mullen i The Edge opuścili Shalom. „Zdałem sobie sprawę, że to bzdura, że to, do czego ci ludzie zbliżali się … to zaprzeczenie, a nie umyślne poddanie się” – powiedział bono w wywiadzie.,
napięcie w życiu duchowym—między dyscypliną a podatnością, porządkiem i otwartością, byciem świadomym i dawaniem—stało się głównym zajęciem U2 i nadało mu estetykę. Podczas kłopotów zespół był świadkiem konsekwencji podejścia do wiary, które stało się zbyt zorganizowane i wojenne. Sprzeciwiali się temu, opowiadali się za” poddaniem się”, zarówno w sensie politycznym, jak i religijnym., Kiedy Bono biegał po scenie z białą flagą podczas występów w „Sunday Bloody Sunday”, wyrażał nie tylko podejście do polityki, ale także podejście do wiary (często, jak sugerowała piosenka, były to te same rzeczy). U2 uczyli się nasycać swoją muzykę wrażliwością, która była nieosiągalna w ich religijnym życiu—rodzajem bojowego poddania się.
Gdy U2 dorastał, nadal mówili o Bogu, nie zdając się. W 1987 roku w „The Joshua Tree” Bono połączył seksowność ze świętością, pisząc piosenki miłosne śpiewane Bogu, w duchu Pieśni Salomona., U2 napisał kilka prostych piosenek miłosnych, takich jak ” All I Want Is You.”Ale w większości przypadków, gdy Bono używa słów „Miłość”, „ona”, ” ty „lub” dziecko ” – co często robi-słuchacz może usłyszeć zamiast tego „Boga”.
teksty piosenek są oczywiście nieskończenie interpretowalne—ale po zaakceptowaniu religijności U2, wcześniej nieprzejrzyste lub anodyne piosenki okazują się pełne pomysłów i siły., Ludzie czasami kołyszą się do” z Tobą lub bez Ciebie „na weselach, ale” ty „nie jest romantycznym partnerem( wiersz o widzeniu” the thorn twist in your side ” powinien być prezentem); piosenka jest o tym, jak intensywne wymagania wiary są zarówno nie do zniesienia, jak i nieocenione („I can' t live / With or without you”). „The Fly”, na „Achtung Baby”, wydaje się być trochę nadęty jako piosenka miłosna, ale jako piosenka o pisaniu Ewangelii jest zaskakująco konkretna („każdy artysta jest kanibalem, każdy poeta jest złodziejem, / wszyscy zabijają swoje inspiracje i śpiewają o swoim smutku”)., „Until the End of the World” jest bez znaczenia, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jest to piosenka miłosna dla Jezusa, śpiewana przez Judasza, jak przedstawia Bono. (Staje się to szczególnie oczywiste, gdy utwór zestawia się ze scenami z ” męki Chrystusa.”) Najlepszą z tych piosenek może być ” Ultra Violet (Light My Way)”, która brzmi jakby była o rozpaczliwym romansie, ale w rzeczywistości jest o okrucieństwie powściągliwości Boga:
zakopujesz swój skarb tam, gdzie go nie można znaleźć,
ale twoja miłość jest jak tajemnica, która została przekazana.,
jest cisza, która przychodzi do domu
, w którym nikt nie może spać.
to chyba cena miłości, wiem, że nie jest tania.
w refrenie bono nawiązuje do Księgi Hioba („Baby, baby, baby, light my way”), natomiast The Edge stanowi metaforę prawie niewidzialności Boga („ultraviolet love”). Podczas ich ostatniej trasy „U2 360°” zespół wymyślił sprytną wizualną metaforę dla wielkiego pomysłu piosenki: Bono nosi kurtkę obszytą czerwonymi laserami, które wskazują na tłum. To bolesna, niekompletna aura-tandetna, Ale piękna.,
najlepsze piosenki U2 pisane były w tych latach—mniej więcej od 1986 roku, kiedy zaczęli nagrywać „The Joshua Tree”, do 1997 roku, kiedy ukazał się” Pop ” (który jest naprawdę bardzo dobry). Ale był problem: piosenki zależały od ich mocy od dramatyzowania ambiwalencji Bono o Bogu. Na scenie wystąpił gościnnie w trasie koncertowej „ZooTV”, wspierającej „Achtung Baby”, Bono regularnie przebrany za diabła, śpiewając w kostiumach piosenki o romantyczno-religijnej udręce. Ta udręka była prawdziwa, ale było coś niestosownego w jego afiszowaniu się wiarą i zwątpieniem., To był peep show, w którym, zamiast pokazywać małą nogę, Bono dokuczał nam swoją duchową niepewnością. W utworze „Acrobat” na „Achtung Baby” zarzucił sobie hipokryzję: „muszę być akrobatą / żeby tak mówić i tak się zachowywać.”Cytował Delmore Schwartz:” in dreams begin responsibilities.”
U2 nadal piszą piosenki wątpliwości („Wake Up Dead Man”, off „Pop”, jest szczególnie dobry). Ale nie są już dzicy, ludyczni i szaleni w sposobie, w jaki mówią o Bogu., Kiedyś w ich duchowości było coś improwizacyjnego i ryzykownego-wydawało się, że może to wyjść z szyn, pogrążyć się w gniewie lub rozpaczy. Teraz w przeważającej części skupiają się na pozytywnym przesłaniu, wyrażonym bezpośrednio i bez dwuznaczności. Występy na żywo zespołu mają charakter liturgiczny: Bono, który regularnie interpoluje hymny i fragmenty Pisma Świętego w swoich występach na żywo, prowadzi zgromadzenie z ufnością.,
na ich ostatnich albumach, w tym „Songs of Innocence”—który Sasha Frere-Jones, krytyk muzyki pop, recenzował w zeszłym tygodniu—Bono śpiewa na tematy religijne z rodzajem niesfornej bezpośredniości, która przewrotnie sprawia, że piosenki są mniej otwarte na stanowczo świeckie., Dwie piosenki na nowym albumie, „Every Breaking Wave” i „Song for Someone”, wyrażają bogate idee o Bogu—w pierwszym przypadku paradoksalna idea, że aby naprawdę pogrążyć się w wierze, trzeba przestać szukać nowych doświadczeń z nim; w drugim idea, że ulotne chwile uczuć religijnych, nawet gdy nie mają sensu we własnym życiu, mogą być „piosenką dla kogoś”, którego nie znasz, może kogoś w potrzebie, lub inną wersją siebie., Te piosenki mają na celu klarowność, ale ostatecznie są niekomunikatywne; nie są wystarczająco szorstkie na krawędziach, więc nie ma się czego chwalić, jeśli nie jesteś już zainteresowany. Jeśli nie słuchasz uważnie, łatwo jest myśleć, że są o niczym.
Historia U2 może być taka: zaczynali jako zespół, który był niepewny co do idei prowadzenia życia w wierze poprzez muzykę, rozwiązali tę niepewność. Ich cienka eklezjologia stała się gruba., Dziś są one swoją własną wspólnotą wiary; mają nawet filantropijne ramię, które poprawiło życie milionów ludzi. Wiedzą, że dokonali właściwego wyboru i wydają się szczęśliwi. Prawdopodobnie ich rosnący komfort jest zły dla ich sztuki. Ale jak długo mogli śpiewać tę samą pieśń tęsknoty i zwątpienia? „Cierpliwie czekałem na Pana” – śpiewa Bono w wersji Psalmu 40. „Pochylił się i usłyszał mój krzyk.”
w międzyczasie nowa płyta ma mnóstwo dobrych piosenek, a jedna świetna,” Iris”, o Iris Hewson, matce Bono., Zmarła w wieku czternastu lat, po załamaniu się z powodu tętniaka na pogrzebie ojca. Bono porównuje swoją miłość do niego, którą wciąż czuje, do światła, które dociera do Ziemi z gwiazdy, która zgasła. To pocieszający, nie nieznany pomysł, aż do tej myśli: „gwiazdy są jasne, ale czy wiedzą / wszechświat jest piękny, ale zimny?”Wtedy piosenka przestaje być pocieszająca; sięga po coś, czego nie do końca rozumie, a być może nawet nie chce; staje się niejednoznaczna i smutna., Wyraża szczególną kombinację wiary i niepokoju, egzaltacji i desperacji, która jest zbyt duchowa dla rocka, ale zbyt dziwna dla Kościoła-klasyka U2.