naciskałam na męża, aby miał trzecie dziecko – nie rób tego samego
słowa Fiony Drake
jak tylko powiedziałam mu, że wiedziałam, że popełniłam straszny błąd. Była 22: 00 w poniedziałkowy wieczór i jak zwykle leżał w łóżku wpatrując się w służbowy laptop. Czekałam cały wieczór na odpowiedni moment, ale nigdy nie nadeszła. Więc wszedłem i wygadałem się: „mam wieści… jestem w ciąży!’Wyraz przerażenia ujęty na jego twarzy, a potem przez okropną chwilę myślałam, że będzie płakał., Zaczerwienił się, a potem mamrotał: „nie mogę sobie z tym teraz poradzić… mam tyle na głowie…”, a potem zamilkł i przywrócił wzrok na ekran. Ogrom tego, co zrobiłem, uderzył mnie, gdy po cichu wyszedłem z pokoju, trzęsąc się.
Kiedy rano zobaczyłam na teście ciążowym dwie różowe kreski, moje bijące serce potwierdziło to, co już wiedziałam z moich delikatnych, spuchniętych piersi. Mieliśmy już siedmioletniego syna i pięcioletnią córkę, a w wieku 42 lat czułam się taka szczęśliwa, że jestem w pięciotygodniowej ciąży z moim upragnionym trzecim dzieckiem., Ale w przeciwieństwie do uniesienia, które czułam po pierwszych dwóch ciążach, było to marszczone przez głębokie poczucie strachu, ponieważ wiedziałam, że zasadniczo zmusiłam męża do próbowania o kolejne dziecko.
w ciągu pięciu lat od narodzin naszej córki coraz bardziej namawiałam go, by starał się o „jeszcze jedno dziecko”. Powiedziałam, że gdybym nie miała trzeciego dziecka, to bym się zastanawiała: do końca życia. Wysłuchał mnie, a potem cierpliwie opowiedział mi o niezliczonych powodach, dla których trzymanie się z dwójką dzieci było o wiele bardziej rozsądnym pomysłem., Wychodziliśmy na kolację i przy drugim daniu nie mogłem powstrzymać się od wychowywania „trzeciego dziecka” po raz kolejny. Jakoś nie mogłem odpuścić.
powiedział mi, że z naszymi dziećmi teraz w szkole, życie staje się łatwiejsze. Mieliśmy ogromne szczęście, że mamy dwoje zdrowych dzieci, po co rzucać kośćmi po raz trzeci? Zwłaszcza u mnie w wieku 40 lat, moje ryzyko poronienia i posiadania dziecka z zespołem Downa znacznie wzrosło.
wszystko, co powiedział, miało sens, a jednak zawsze rządziło mną serce, a nie Głowa., Moja matka zawsze mi powtarzała :” jeśli chcesz czegoś wystarczająco, dostaniesz to w końcu.”
ta nieustraszona determinacja sprawiła, że w mojej karierze wygrałem wiele pożądanych miejsc pracy i boisk, ale w tym przypadku zasada wytrwałości, dopóki nie dostanę tego, czego chciałem, była całkowicie błędna. Decyzja o dziecku jest tak ogromna, że uważam, że obaj partnerzy muszą być w pełni zgodni. Najbardziej przeraża mnie to, że mój upór prawie zabił mój 20-letni związek, ponieważ mój mąż wyraźnie miał pretensje, że wysłałem jego życie na inną drogę niż ta, którą wybrał.,
tak dla jasności, do tego momentu używaliśmy prezerwatyw, więc go w to nie wrobiłem. Zamiast tego, zmęczony latami dręczenia, niechętnie zgodził się „zobaczyć, co się stało”. Bardzo szybko poczęliśmy oboje naszych pierwszych dzieci, ale w rzeczywistości za trzecim razem zajęło to osiem miesięcy „udawania, że nie próbuję”.
Kiedy powiedział mamie o nowościach, zadzwonił do niej na osobności, żebym nie słyszała. Później wyznała, że brzmiał tak przygnębiony, że nie była nawet pewna, czy mu pogratulować.
w czasie ciąży był w całkowitym zaprzeczeniu., Nie zapisał mi daty porodu i próbował zarezerwować budowniczego tego samego dnia, dopóki nie zaprotestowałem. Nie zdążył nawet powiedzieć o tym jednemu z najbliższych przyjaciół, aż do porodu.
Kiedy z podnieceniem zorganizowałem dla nas skan 4D, do którego wszyscy pójdziemy jako rodzina, to była katastrofa. Przyszedł żałośnie z wyrazem irytacji na twarzy i wydawał się całkowicie rozproszony przez stres próbując znaleźć klinikę i park., Kiedy na ekranie pojawił się ziarnisty obraz głowy dziecka, zamiast cieszyć się chwilą, wyglądał, jakby nie mógł się doczekać ucieczki z malutkiego pokoju, podczas gdy nasza córeczka głośno narzekała: – nudzę się!”
nigdy nie zapomnę wyrazu jego twarzy, gdy w ósmym miesiącu ciąży patrzyłam, jak maluje pokój dziecięcy. Spojrzał w górę i zastrzelił mnie tak rozpaczliwie, że myślałam, że już nigdy nie poczuje do mnie miłości.
podczas porodu był u mojego boku, ale tygodnie po urodzeniu naszej córeczki były niewyobrażalnie trudne., Nie spałam przez większość nocy karmiąc piersią noworodka, starając się zwrócić uwagę najstarszej dwójce, której pragnęli po szkole każdego dnia.
radzenie sobie z bezsennymi nocami po 40-tce, kiedy masz już dwoje dzieci, było o wiele trudniejsze niż myślałem. Kiedy każdego ranka wyrzucałem wszystkich z domu na bieganie w szkole, zeskrobawszy włosy do tyłu i nawet nie spojrzawszy w lustro, byłem tak roztrzaskany, że czułem się jakbym miał permanentny jet lag. Oglądając świąteczne Zgromadzenie mojej córki, kolory były tak jaskrawe, że czułem się sprzeczny z moją popielatą, wyczerpaną twarzą. Ogarnął mnie niepokój., Co gorsza, ponieważ to wszystko był mój pomysł, nie czułem, że mogę przyznać, jak bardzo jestem przytłoczony.
jak na ironię, sprostał wyzwaniu lepiej niż ja i stał się maniakalnym Super-tatą, gorączkowo sprzątając dom i gotując w każdy weekend.
W końcu się wymknąłem, że ciężko mi sobie z tym poradzić. Co zrozumiałe, był wściekły. Jego hasło, gdy tylko narzekałem, brzmiało: „cóż, chciałeś trzecią!”Kiedy później wybraliśmy się na rodzinne wakacje, które zostały mocno ograniczone przez posiadanie rocznego dziecka, gniewnie narzekał: „dzięki za to, Fiona”., Wyczerpany brakiem snu, czułem, jak łzy tryskają. Nie odważyłam się jednak jęczeć, bo wiedziałam, że po prostu pęknie i przypomni mi, że „dostałam dokładnie to, czego chciałam”.
ale na szczęście nasza mała kula energii okazała się najłatwiejsza ze wszystkich trzech i rozwinęła specjalną więź z tatą.
osiemnaście miesięcy później, z najtrudniejszą częścią za nami, moja wina w końcu złagodziła i oboje czuliśmy świeży optymizm na temat życia jako pięcioosobowa rodzina., Ostatnim razem, gdy miałam mały jęk, kiedy ona trzepała w połowie pieluszki, odwrócił się do mnie i powiedział: „Słuchaj, chciałeś ją i jest absolutnie urocza. I ma rację. Teraz nie wyobrażamy sobie życia bez niej.
mam szczęście, że go przekonała – i że stał przy mnie – ale ostrzegam nikogo, żeby nie grał w rosyjską ruletkę z twoim związkiem. Odważna decyzja o trzecim dziecku musi być wspólna. Inaczej, jak moja koleżanka ze szkoły, mogłabyś znaleźć samotną mamę trójki dzieci, rozdartą z żalu.