Nie ma naturalnego lekarstwa na reumatoidalne zapalenie stawów, ten pacjent dowiaduje się
jest scena w filmie głupi i głupszy, gdy złoczyńca bulgocze pot, pianie w ustach i dławi się powietrzem, ponieważ ma wrzód i nieświadomie po prostu zjadł paprykę.
„pigułki, przynieś mi moje pigułki”, błaga. Ale zamiast brać leki na wrzody, karmił trutką na szczury i umiera. Często myślę o tej scenie, bo ja też potrzebuję pigułek, ale czasami boję się najgorszego.
mam 31 lat. W wieku 23 lat zdiagnozowano u mnie reumatoidalne zapalenie stawów. Boję się brać leki, ale bez nich moje życie by się zniszczyło.,
poczułem się urażony tym, jak zarozumiale reumatoidalne zapalenie stawów wtargnęło do mojego życia. Na początku próbowałem podejść holistycznych, rezygnując z leków na receptę. Poszedłem bezglutenowe na chwilę i przyjęła dietę wegańską. Jadłem pokarmy bogate w przeciwutleniacze. Zjadłem superfoods i wziąłem kieliszki octu jabłkowego. Poszedłem do alergologa z nadzieją, że dowiem się, że jestem na coś uczulony, ale nie byłem. poszedłem do chińskiego uzdrowiciela, który zabronił mi jeść prawie wszystko oprócz brokułów., Czytałem wiele artykułów z sprzecznymi informacjami: pomidory miały działanie przeciwzapalne, ale zaostrzone reumatoidalne zapalenie stawów.
picie alkoholu było złe dla reumatoidalnego zapalenia stawów, ale kilka szklanek piwa rzemieślniczego lub spirytusu, nowe badania wykazały, może pomóc złagodzić objawy. Artykuły – z ich soczystą piksilacją i optymistycznymi nagłówkami-nigdy się nie skończyły. Nigdy nie wiedziałem, którym informacjom zaufać. W końcu, przynajmniej dla mnie, żadna nie była prawdziwa.
jedyną rzeczą, która zadziałała dla mnie w ostatniej dekadzie, były leki, które przepisał mi lekarz.,
mam szczęście, bo nie miałem żadnych skutków ubocznych(przynajmniej tych złych). Utrzymują moją chorobę pod kontrolą, dzięki czemu mogę biegać, podnosić lekkie ciężary, siekać warzywa, podnosić bagaż podręczny i ogólnie przekazać niewprawnemu oku jako normalny człowiek.
ale nie znoszę swoich leków. Nienawidzę tego, że są robione gdzieś w laboratorium. Nienawidzę tego, że sabotują mój system odpornościowy i nienawidzę tego, że mój system odpornościowy jest tak demoniczny, że potrzebuje leków, aby go stłumić. Nienawidzę tego, że firmy farmaceutyczne zarabiają miliardy na lekach., I nienawidzę tego, że ta sama strzykawka może kosztować $10 dla kogoś z ubezpieczeniem zdrowotnym lub $2,000 out-of-pocket (re: dwie ceny, które zapłaciłem w różnych momentach życia za ten sam lek).
biorę leki tak rzadko, jak moje ciało będzie tolerować. Obecnie biorę metotreksat (osiem 2,5 mg na tydzień) i Orencia® (abatacept) (jeden zastrzyk 125 mg na tydzień). Jednak prawdopodobnie biorę metotreksat raz na pięć miesięcy, a mój ostatni zapas Orencji pozostał w lodówce przez większą część roku.
jestem pewien, że reumatolodzy wszędzie znajdą dla mnie jakieś słowa., Przez lata mój reumatolog miał dla mnie słowa, Kiedy wyjaśniałem jej to, mówiąc mi, że nie jest to obiecująca strategia i że leki powinny być przyjmowane zgodnie z zaleceniami, a bez tego choroba postępuje. Może i ma rację, ale nie obchodzi mnie to. Kiedy nie biorę leków przez miesiące, czuję, że nie mam choroby lub że mam ją pod kontrolą.
wyobrażam sobie, że w pewnym momencie moje reumatoidalne zapalenie stawów powróci z zemstą. I w tym momencie będę musiał zacząć brać więcej leków lub inne., W tyle, ile chcę to być, reumatoidalne zapalenie stawów nie jest alergią pokarmową i nie można wyleczyć całościowo. To jest we mnie i nienawidzę tego, ale musimy znaleźć sposób, aby się dogadać. Dopóki nie znajdziemy lekarstwa, będę brał leki.
jak mówi Jim Carrey w „głupi i głupszy”, gdy przypadkowo karmi swojego przyjaciela trucizną: „tabletki są dobre. Pigułki są gooooood.”