Articles

śmierć psa doktora

ale co powiedział koniec Akeeli o mojej własnej praktyce lekarskiej?

w przeciwieństwie do praktyki weterynaryjnej, zawód lekarza od dawna zakazuje pojęcia przyspieszonej śmierci. Przysięga Hipokratesa, która pochodzi z Grecji w V wieku p. n. e., stwierdza, że lekarz nie może „podawać nikomu trucizny, gdy zostanie o to poproszony, ani … sugerować takiego kursu.”

przypadki, w których lekarze uczestniczyli w eutanazji, były na ogół całkowicie nieetyczne., Należą do nich program zapoczątkowany przez nazistowskich lekarzy w 1930 roku, mający na celu zabijanie chorych psychicznie i przewlekle chorych osób oraz ponad 100 kontrowersyjnych zgonów ułatwionych w 1990 roku przez dr Jacka Kevorkiana, patologa, który uważał, że pacjenci nieuleczalni mają prawo ustalić, kiedy umierają.

istnieje jeden obecny wyjątek od zakazu lekarzy przyspieszających śmierć: lekarz pomoc w umieraniu. W sześciu stanach i Waszyngtonie, D. C., Lekarze mogą prawnie przepisać leki, które nieuleczalnie chorzy pacjenci mogą przyjmować, kiedy sobie tego życzą., Liczne zabezpieczenia są wpisane w te prawa, takie jak upewnienie się, że dana osoba naprawdę umiera i ma pełną zdolność do podejmowania decyzji.

mógłbym wymyślić historie podobne do tych o Akeeli wśród moich własnych pacjentów. Była niewidoma kobieta, która była przykuta do łóżka, cierpiąca na ból i częściowo sparaliżowana po udarze; inna kobieta była szkieletowa z przerzutowego raka i wymagała stałej sedacji i analgezji. Było ich o wiele więcej. Niektórzy z tych pacjentów wyraźnie wyrazili chęć śmierci, mając nadzieję, że my lekarze, humanitarnie, ” zakończymy to wszystko.,”

moje doświadczenia z Akeelą skłoniły mnie do refleksji nad tymi przypadkami. Jeśli cierpienie było tak oczywiste i nieodwracalne, i istniał sposób na natychmiastową ulgę, czy moja odruchowa odmowa pomocy w procesie umierania była zawsze właściwą rzeczą? A jeśli pacjent, w pełni rozumiejąc wszystkie swoje możliwości, prosił o śmierć, czy to nie czyni go bardziej godnym niż psa, którego cierpienie można było tylko zakładać? Nie miałem wątpliwości, że członkowie rodziny, widząc bliską osobę nagle w spokoju, mogli powiedzieć to, co powiedział nam nasz Weterynarz: „była zmęczona.,”

ale we własnej praktyce nigdy nie mogę poprzeć eutanazji. Uczucia Hipokratesa sprzed ponad 2000 lat rozbrzmiewają dla mnie. Lekarze zajmują się uzdrawianiem ciał, a nie ich krzywdzeniem — nawet jeśli ta „krzywda” potencjalnie zapewnia ulgę z tego samego rodzaju cierpienia, które uważamy za niedopuszczalne u naszych zwierząt domowych.

mówiąc to, nie mam nic przeciwko mówieniu moim pacjentom o pomocy lekarskiej w umierającym. Rzeczywiście, gdyby byli tak skłonni i przygotowani do przejścia do stanu, w którym jest to legalne, mógłbym im pomóc dokonać przejścia., A jeśli pomoc w umieraniu stała się legalna w moim stanie, Nowym Jorku, rozważyłbym skierowanie do lekarza, który mógłby przepisać niezbędne leki.

oczywiście dla większości pacjentów przejście do innego stanu blisko końca życia nie jest ani pożądane, ani praktyczne. W wielu przypadkach proces ten nigdy nie mógł zostać wdrożony na czas. Na szczęście jednak istnieją teraz lepsze leki w leczeniu objawów umierania i specjalność, znana jako opieka paliatywna, która może zapewnić fachowe wskazówki w tym zakresie.