Articles

Strona główna

Vals Story

5 lat temu musiałam oddać Daxi. Byłem w strasznej sytuacji i nie miałem wyboru. Miałem psy przez całe życie i nigdy wcześniej nie musiałem z nich rezygnować, więc podjęcie kroków, aby rozpocząć proces, było jedną z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjąłem. Skontaktowałem się z Daxi rescue i byli mili. Wiedziałem, że nie mogę go zatrzymać, ale musiał iść do właściwego domu, zanim go puściłem. Zadzwonili, żeby powiedzieć, że mają kobietę, która go polubi, więc umówiliśmy się na spotkanie. mieliśmy tyle szczęścia, że okazała się idealna., Pani mieszkała sama i była na emeryturze. Bonusem było to, że mieszkała w pięknej okolicy z drzewami i parkami i wiedziałem, że jak tylko ją poznałem, mój syn będzie szczęśliwy. Jestem w kontakcie i dzwonię lub odwiedzam co roku, aby sprawdzić, czy wszystko jest dobrze. Jest najbardziej lubianym i rozpieszczanym taksówkarzem.

wiem, jakie mieliśmy szczęście, że tak dobrze się skończyło i zawsze będę wdzięczna, że jest kochany i szczęśliwy.,

mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego robić ponownie – jakkolwiek ostrożne i rozważone są Twoje działania, umieszczenie małej duszy, którą kochasz i która zawsze dawała ci bezwarunkową miłość w nieznanej sytuacji jest po prostu okropne i nawet jeśli ma szczęśliwe zakończenie, nigdy naprawdę sobie nie wybaczasz. Dzięki Bogu za takie organizacje jak jamnik ratownik są genialne i Gorąco polecam.