Articles

to, czego nikt mi nie powiedział o akceptacji

przynajmniej raz w tygodniu (moje najlepsze przypuszczenie) słyszę, że ktoś odwołuje się i cytuje części akceptacji, było odpowiedzią.

„a akceptacja jest odpowiedzią na wszystkie moje dzisiejsze problemy. Kiedy jestem zaniepokojony, to dlatego, że znajduję jakąś osobę, miejsce, rzecz lub sytuację – jakiś fakt mojego życia-nie do przyjęcia dla mnie i nie mogę znaleźć spokoju, dopóki nie zaakceptuję tej osoby, miejsca, rzeczy lub sytuacji jako dokładnie takiej, jaka powinna być w tym momencie.,

„nic, absolutnie nic nie dzieje się w Bożym świecie przez pomyłkę. Dopóki nie zaakceptowałem swojego alkoholizmu, nie mogłem pozostać trzeźwy; dopóki nie zaakceptuję życia całkowicie na życiowych warunkach, nie mogę być szczęśliwy. Muszę skoncentrować się nie tyle na tym, co należy zmienić w świecie, co na tym, co należy zmienić we mnie i w moich postawach.”

— Paweł o, Anonimowi Alkoholicy, str. 417, Wielka Książka, IV wydanie

Jeśli to czytasz, możesz być sceptykiem jak ja. , Mam tendencję do przyciągania do aforyzmów, takich jak ” … nie trzeba akceptować wyborów przekazanych ci przez życie, jakie znasz…”, (Hunter S. Thompson, Proud Highway: Saga of a Desperate Southern Gentleman, 1955-1967.) Moi rodzice czasami twierdzili, że moje pierwsze słowa brzmiały: „tak, ale”.

to, co początkowo usłyszałem na moim pierwszym spotkaniu AA, było przydatne, nawet argumentowałem, konieczne dla mnie, aby wziąć na wartość nominalną, aby zobaczyć surową rzeczywistość mojej psychologicznej zależności od alkoholu, aby poradzić sobie z życiem, które często odczuwało ból., Akceptacja była odpowiedzią na wszystkie moje problemy dzisiaj, tego dnia, 21 kwietnia 2007 r., zasugerowała mi, że: uzależniłem się od picia alkoholu; przeszkadzało mi to w podejmowaniu rozsądnych wyborów; raniłem siebie i ludzi wokół mnie, zachowując się w sposób, który miałem; stałem się kimś, kto prawdopodobnie nie może pić alkoholu ponownie bez szkody dla siebie lub innych; i że potrzebowałem pomocy, aby przestać pić alkohol.,

dopiero po kilku miesiącach trzeźwości zwróciłem uwagę na takie zwroty jak „…nic, absolutnie nic nie dzieje się w Bożym świecie przez pomyłkę… i … kiedy jestem zaniepokojony, to dlatego, że znajduję jakąś osobę, miejsce, rzecz lub sytuację – jakiś fakt mojego życia – nie do przyjęcia dla mnie i nie mogę znaleźć spokoju, dopóki nie zaakceptuję tej osoby, miejsca, rzeczy lub sytuacji jako dokładnie takiej, jaka powinna być w tym momencie…”.

pierwsza część tego cytatu jest sprzeczna z tym, jak widzę i doświadczam otaczającego mnie wszechświata., Druga część tego cytatu nie jest tak, jak chcę doświadczać relacji. Nie akceptuję innych, którzy celowo lub świadomie nadal krzywdzą innych. Doświadczyłem zbyt wielu szkodliwych, dysfunkcyjnych relacji, aby udawać, że akceptowanie innych takimi, jakimi powinni być, jest dla mnie zdrowym wyborem. W niektórych przypadkach akceptuję, że zachowanie danej osoby wynika z okoliczności i problemów ze zdrowiem psychicznym, uzależnienia itp. Dla niektórych byłem częścią ich powrotu do zdrowia. Dla innych zakończyłem te związki, odcinając toksycznych ludzi z mojego życia.,

bardzo pomogły mi w tym Al Anon i dorosłe dzieci alkoholików i rodzin dysfunkcyjnych. Myślę, że możliwe, nawet bardziej niż AA w tym czasie. Ponownie nie chcę zaprzeczać, że pierwotny autor akceptacji był historią odpowiedzi. Jego historia, podobnie jak moja, jest prawdziwa dla każdego z nas. Chcę powtórzyć, że akceptacja była odpowiedzią była bardzo pomocna dla mnie, aby zobaczyć i zaakceptować moją własną zależność od alkoholu.

jednak ostatnio zacząłem dostrzegać, że przekaz jest niekompletny i dla niektórych z nas, prawdopodobnie niekorzystny dla naszego wzrostu ożywienia., Od prawie 2 lat pomagam w organizacji spotkania AA w zakładzie karnym. To, co często widziałem, to więzienie, które wstyd tworzy w życiu, w tym moje własne.

odpowiedź była cytowana, czytana, parafrazowana na spotkaniach 1st Step, często przypomina mi, jak bardzo byłem zły, ilu ludzi skrzywdziłem. Zrobiłem kilka powtórzeń kroków 4-10 w trakcie rekonwalescencji, a mimo to zwykle pogrążam się z powrotem w poczuciu bezwartościowości, wstydu, bycia alkoholikiem, pełnym współmiernych stereotypów.,

łatwo zapominam, że przez większość mojego trzeźwości, nawet przez większość życia, nie byłem uzależniony od alkoholu. Przez większość mojego życia byłem uczciwy, kochający, miły, hojny, inteligentny, kreatywny, udany, przydatny, pomocny, pielęgnujący itp. Przez większość mojego życia byłem dobrym synem, dobrym bratem, tatą, współmałżonkiem, przyjacielem, pracodawcą, pracownikiem, kolegą itp. Miałam w sumie około 6 lat niekontrolowanego i wyraźnie szkodliwego, nieleczonego lęku, depresji i uzależnienia od alkoholu.,

więc jak to jest, że w wieku 63 lat, 13 lat trzeźwy, kochający małżonek, tata, dziadek do 5, który zna tylko mnie trzeźwy, Akademik zbliżający się do końca kariery, że opisuję swój alkoholizm ze wstydem i zastrzeżeniami?

mój współmałżonek przypomina mi, że byłem i jestem dobrym współmałżonkiem. Mój syn i córka przypominają mi, że jestem dobrym ojcem i że jestem wspaniałym dziadkiem. Dziś możemy swobodnie i szczerze mówić o tym, jak wyglądał dla nich 4-letni i 2-letni okres mojej zależności od alkoholu., Ale przede wszystkim, mówimy o tym, jak to było w ciągu ostatnich 13 lat i jak to było, zanim stał się uzależniony od alkoholu w desperackiej próbie radzenia sobie z lękiem i depresją.

tak więc dzisiaj, w ramach mojej wdzięczności i tym, czym mam nadzieję podzielić się z innymi, zwłaszcza nowicjuszami i tymi, którzy walczą o utrzymanie trzeźwości, jest to, że ważne jest, abym zaakceptował siebie wszystkich jako część mnie. Biorę sprawy do siebie. Nieuzasadniony strach czasami ma zbyt duży wpływ na moje zachowanie. Odwlekam więcej, niż bym chciała. Moje działania zaszkodziły niektórym w przeszłości., Z wyjątkiem jednego „… z wyjątkiem sytuacji, w której spowodowałoby to dalsze szkody…”, dokonałem bezpośrednich napraw i nadal dokonuję napraw życiowych każdego dnia. Wyzdrowiałem z psychicznego uzależnienia od alkoholu. Pojawiam się konsekwentnie dla ludzi w moim życiu. Prawie zawsze staram się jak Mogę. Nie unikam już ani nie ignoruję bolesnej świadomości. Dziś nie potrzebuję alkoholu ani wstydu.

dodatek

pierwszy szkic tego napisałam kilka miesięcy temu. Od tego czasu żyję, jak większość z nas, w totalnym gównie, który jest wszystkim, co łączy się z pandemią COVID-19., Chociaż trudne pod wieloma względami, osobiście, finansowo, zawodowo, społecznie (zwłaszcza moje odradzające się społeczności), okoliczności dały mi znaczne możliwości samotności i refleksji. W związku z tą szczególną refleksją nad akceptacją, nowa i dla mnie głęboka aha była sposobem kodyfikacji i operacjonalizacji mojej osobistej definicji akceptacji.

pośród całego mojego niepokoju, rozkojarzenia, gniewu, strachu, smutku z powodu rzeczy, których nie akceptuję w sposób, który czasami wydaje się sugerować AA, po kilku tygodniach rozproszonej medytacji pojawił się pomysł., Nadal traciłam koncentrację na teraźniejszości w moim salonie z moim czajniczkiem, filiżanką, pisaniem dziennika dzień po dniu. Rozproszenia było wiele, A jednak większość wróciła do swędzenia, drapania, dokuczania, emocji.

pewnego ranka, niedawno, zobaczyłem akceptację dla tego, co może być dla mnie – świadomość. Świadomość, w której widzę rzeczy takie, jakie są w tym momencie. Jest to forma akceptacji, którą mogę praktykować, którą mogę używać i z której mogę się uczyć, kiedy żyję dzień po dniu., Przez chwilę, czasami tak krótko, mogę wybrać, aby zobaczyć rzecz taką, jaka jest, puszczając moją często pilną potrzebę oznaczenia jej dobrą lub złą, oceny, oceny, przyciągnięcia jej do mnie lub odepchnięcia. Myślę, że z taką akceptacją mogę dziś żyć.

o autorze

Robert B. Jest trzeźwym alkoholikiem w Madison, WI, AA i AlAnon w Fitchburg Serenity Club. Jest trzeźwy od 21 kwietnia 2007. Zaczął również pisać i dzielić się poezją na Facebook podczas pierwszego roku trzeźwości w ramach jego odzyskiwania od uzależnienia od alkoholu, ostrego lęku i przewlekłej depresji., Odkrył, że kreatywność wyrażona przede wszystkim poprzez pisanie poezji i granie na różnych instrumentach strunowych pomogła mu wyzdrowieć i rozwijać się.