Too Hot for Drug Tests (Polski)
biorąc pod uwagę, że jestem weteranem systemu próbnego i że w połowie lat 20.zrobiłem więcej testów na siki niż większość ludzi i sfałszowałem prawie wszystkie.
na początku używałbym drinków detox, ale są drogie. W końcu wymyśliłem własną metodę DIY przechodzenia ekranów moczu., Otrzymywałbym czyste siki od kwadratowego przyjaciela, sąsiada lub – w jednej desperackiej sytuacji – osoby, którą spotkałem na ulicy, a następnie wlewałbym je do rurowej butelki w Kolorze opalenizny z wyciskaną dyszą i przechowywałbym je przed bielizną. Kiedy przyszedł czas, aby dostarczyć próbkę, rozpinałem spodnie, wycisnąłem strumień czystego moczu do kubka i schowałem urządzenie z powrotem do szuflad.
wyzwaniem było uzyskanie odpowiedniej temperatury., Kubki, których używają administratorzy moczu, często zawierają Pasek termometru wskazujący, czy próbka znajduje się w sąsiedztwie 98 stopni. Moją pomysłową odpowiedzią na to było opasanie podgrzewacza do mojej butelki z sikiem, aby podnieść temperaturę, a następnie zdejmowanie go, gdy było ciepło i pozwalanie mojemu ciału wyrównać temperaturę. To musiało zadziałać ze sto razy.
pewnego zimnego dnia w 2007 roku zostałem przyjęty do dobrze płatnego badania medycznego, które wymagało czystego badania narkotykowego. Przywiązałem podgrzewacz do mojej zaufanej butelki do SIKU i schowałem ją na przodzie moich kalesonów., Niezwykle, czekałam godzinami i zasnęłam. Kiedy zadzwonili do mnie po imieniu, zdałem sobie sprawę, że nie zdjąłem podgrzewacza do rąk z butelki i w połączeniu z termicznym środowiskiem mojej długiej bielizny zrobiło się bardzo puchnące. Zastanawiając się, że prawdopodobnie będzie w porządku, poszedłem do łazienki z administratorem, spryskałem czysty mocz do kubka i pewnie postawiłem go na stole.
dwadzieścia minut później do poczekalni wszedł mężczyzna w fartuchu laboratoryjnym.
„Kevin Curtin?- zawołał.
– To ja-powiedziałam podnosząc rękę.
usiadł obok mnie.,
„Panie Curtin, wyszedł Panu mocz o temperaturze 130 stopni.”
„Co to znaczy, doktorze?”Zapytałem, trzymając rękę na czole.
– cóż, to znaczy, że będziesz martwy-odpowiedział grzecznie, prosząc mnie, żebym opuścił placówkę i nigdy nie wrócił.